sobota, 8 lutego 2014

Rozdział 5

Bez wahania wybiegłam z domu. Nie widziałam dokąd biec. Chciałam jak najszybciej znaleźć brata. Błąkałam się po ciemnych i szarych uliczkach Szczecina. Zgubiłam się, to jest pewne. Szłam przed siebie i za każdym krokiem rozglądałam się po bokach. Wyjęłam telefon z kieszeni i chciałam zadzwonić do przyjaciółki. Rozładował się. O nie! Błąkałam się tak z pół godziny. Zaczęło się ściemniać. Od zawsze bałam się ciemności. Wreszcie usłyszałam jak ktoś woła moje imię. Co jest? Przecież nikogo nie widać.
-Agata?
Odwróciłam się i zobaczyłam Sandrę. Super! Jeszcze tylko jej brakowało!
-Czyżbyś się zgubiła, myszko?
-Odwal się lepiej ode mnie.
-Bo co? Przyjdzie twój chłoptaś i mi coś powie, a może nawet zrobi? Chyba już ze sobą nie jesteście.
-Nie chcę się z tobą kłócić. Powiedz mi tylko co to za dzielnica.
-Ja miałabym ci pomagać?! Hahahaha!
Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam przed siebie. Ciekawe co zrobił Paweł. I co mam teraz zrobić? Szłam, szłam i szłam. Znalazłam się w jakimś parku. Usiadłam na ławce i rozpłakałam się.
-Głupia, głupia, głupia...- mówiłam do siebie. Patrzyłam w jakiś punkt w oddali i myślałam jak wrócę do domu. Była kompletna cisza. Aż wreszcie usiadł koło mnie jakiś chłopak ubrany na czarno.
-Nie ładnie tak samej błąkać się po parku.- powiedział.
O kurczę! A jeśli to jakiś morderca?!

*********************************************************************************
Hej :)
Uff... Wreszcie dodany ;) Następny będzie za tydzień ;D
I mamy dla was dobrą wiadomość...
Niedługo będziemy miały ferie ;D I wtedy rozdziały będą dodawane częściej ;)
To do następnego! ;*
                                                                                                         Kolorowa i Misio

4 komentarze: